 |
ABSOLWENT Forum gazetki "Absolwent" w Zepsole Szkół w Szewcach
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Wołoszczuk
Curator Maximus
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:46, 01 Gru 2008 Temat postu: materiał na najblizsze zajęcia dodatkowe z historii |
|
|
Proszę o zapoznanie się z materiałem na najbliższe nasze spotkanie (8.12.2008) - zgodne z życzeniami wiekszosci
Życzę miłej lektury!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Wołoszczuk
Curator Maximus
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:48, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Maciuś przesyłam ci na -e-maila materiał w wordzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Wołoszczuk
Curator Maximus
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:51, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
rozeslij zainteresowanym poprzez "chomika", czy coś podobnego - to tylko około 20-25 stron... Miłej lektury
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mathias von Liechtenstein
Prawdziwy czytelnik
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Chłopak
|
Wysłany: Pon 21:39, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dokument dałem do wglądu na googlach:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na razie są tutaj, polecam założyć sobie konto.
Co innej wersji dostępu, będzie do godziny 22
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mathias von Liechtenstein
Prawdziwy czytelnik
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Chłopak
|
Wysłany: Nie 13:53, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Małżeństwo i rozwód w starożytnej Grecji
[link widoczny dla zalogowanych]
Praca ta przedstawia ogólny zarys specyfiki greckiego małżeństwa. Odpowiada m.in. na pytania: Dlaczego zawierano małżeństwa? W jakim wieku najczęściej się pobierano? Kto decydował o wyborze partnera oraz jak wyglądały zaręczyny i wesele?. Porusza także kwestie związane z przeprowadzeniem procedury rozwodu. Praca powstała m.in. na podstawie książki Andrzeja Wypustka - doktora w Uniwersytecie Wrocławskim - pt.: „Życie rodzinne starożytnych Greków”, jak również na podstawie własnych wniosków i przemyśleń.
Orszak ślubny. Waza François, dzieło Ergotimosa i Klitiasa, ok. 560 p.n.e., styl czarnofigurowy
Dlaczego dochodziło do zawierania małżeństw ?
W starożytnej Grecji mężczyźni nie mieli najlepszego zdania o kobietach. Często odnosili się do nich z niechęcią, odczuwając niepokój względem wiązania się z nimi małżeńskimi więzami. W oczach wielu Greków kobieta była złem koniecznym, „najdzikszym zwierzęciem”. Według Hezjoda kobieta była karą, którą zesłał na śmiertelników Zeus. Skąd taki negatywny stosunek do kobiet?.
Powszechnie przypisywano im sporo wad, które czyniły je gorszą częścią ludzkości: nadmierną skłonność do alkoholu, obżarstwo czy lubieżność (alkohol tak jak seks, należał do sfery tego co irracjonalne, dzikie i nieposkromione). Ponadto kobiety były płochliwe, skłonne do paniki i histerii. Nie znaczy to jednak, że przeciętny Grek darzył kobiety pogardą. W pewnym miejscu u Demostenesa jest nawet mowa o tym, że to właśnie małżonki stanowią o wartości życia: „Cóż słodszego dla mężczyzny niż one, i po co żyć, kiedy się je utraciło?”.
Jeżeli uwzględni się, że seksualne partnerki (tudzież partnerów) łatwo można było znaleźć, nie zawierając przy tym związku małżeńskiego, a do wychowania potomków i opieki na starość wystarczało utrzymywać niewolnice, powstaje pytanie po co w takim razie wiązali się z tak potencjalnie groźnymi istotami i czynili z nich swoje partnerki życiowe, matki swych dzieci?
Najważniejsze było spełnienie obowiązku względem państwa i tym tłumaczy się fakt, że w Atenach, jakkolwiek nie było formalnego przymusu prawnego, opinia publiczna zmuszała mężczyzn do zakładania rodzin; samotni byli nawet pozbawieni szacunku, jakim darzono ludzi żonatych i posiadających dzieci.
W Sparcie sprawa ta była postawiona wyraźnie: bezżenność -agamia- pociągała za sobą utratę czci –atimię; wprawdzie atimia, na jaką narażali się Spartanie uchylający się od założenia rodziny, była tylko częściowa, gdyż nie pozbawiała ich pewnych praw obywatelskich, jednak byli narażeni na różne formy upokorzenia, którego uniknąć nie mogli, i to nie tylko ze strony innych obywateli lecz także ze strony państwa. Tak np. na rozkaz urzędników dorośli bezżenni mężczyźni musieli zimą obchodzić nago rynek – agorę, śpiewając piosenki, które specjalnie na tę sytuację układano; wyznawano w nich, że słusznie doznali upokorzenia, ponieważ nie byli posłuszni prawom. Wobec obywateli, którzy nie założyli rodzin, i żyli w samotności, przestawało nawet działać prawo, bardzo silnie przestrzegane w Sparcie, nakazujące szacunek ludziom w podeszłym wieku. Poza zwyczajowym prawem atimii wszczynano także przeciwko bezżennym postępowanie sądowe, wprowadzając za uchylanie się od obowiązku karę w postaci grzywny- graphe agamiu- kara za bezżenność.
W obliczu wrodzonej gnuśności i pazerności kobiet, mężczyźni mogli tylko albo żenić się i ryzykować finansową ruinę, albo umrzeć bezpotomnie, nie mając komu przekazać swego majątku, bez szans na opiekę na starość, narażając się na utratę czci i upokorzenie. Zazwyczaj wybierano to pierwsze rozwiązanie. Mimo wszystkich uprzedzeń i stereotypów rodzina należała do najcenniejszych wartości życia.
Wiek zawierania małżeństw
Platon w "Prawach" - dziele, w którym szuka wzoru dla idealnego państwa- przez usta Ateńczyka wyraża pogląd, że należałoby wprowadzić ustawę tej treści: „Zawierać związki małżeńskie będą obywatele w wieku od lat trzydziestu do trzydziestu pięciu, w tym przeświadczeniu, że ród ludzki na mocy prawa natury uczestniczy w pewien sposób w nieśmiertelności (...). Posłuszny temu prawu nie dozna żadnego uszczerbku, ten zaś kto go nie posłucha i nie ożeni się do trzydziestego piątego roku życia, płacić będzie rocznie sumę wynoszącą tyle a tyle, ażeby nie wyobrażał sobie, że zyskuje na bezżennym stanie i ułatwia sobie życie. Odmówione mu będą przy tym wszelkie dowody czci i szacunku, jakie młodzi za każdym razem okazują publicznie starszym od siebie wiekiem” (Prawa IV 721).
W innym miejscu (Prawa VI 772 D) obniża Platon wiek kandydata na męża: „Skoro zaś ktoś skończył lat dwadzieścia pięć i mając sposobność rozejrzeć się i dać się poznać, znalazł, jak sądzi, dziewczynę która mu odpowiada i nadawałaby się do wspólnego płodzenia potomstwa, niech wstępuje w związki małżeńskie, i niech czyni to każdy do trzydziestego piątego roku najpóźniej (...). Ten zaś kto... odłączając się od społeczeństwa, jakby był obcy i nie związany z nim, trwać będzie w bezżennym stanie do trzydziestego piątego roku życia, zostanie skazany na płacenie rocznie stu drachm grzywny, jeżeli należy do najwyższej klasy majątkowej siedemdziesięciu, jeżeli do drugiej, sześćdziesięciu, jeżeli do trzeciej, a trzydziestu, jeżeli do czwartej. Pieniądze te stanowić będą święty fundusz Hery. Kto w ciągu roku nie uiści tej grzywny, zapłaci sumę przewyższającą ją dziesięciokrotnie”.
Z powyższego opisu można wyciągnąć wniosek, że mężczyźni żenili się dość późno w przeciwieństwie do kobiet. I rzeczywiście tak było. W Atenach między mężem a żoną istniała zwykle przepaść w wieku nawet do kilkunastu lat. Wiele kobiet wychodziło za mężczyzn, którzy mogli być ich ojcami, czasem starszych nawet o 20 albo 30 lat, zazwyczaj jednak o 10-15 lat. Mężczyźni zwykle zawierali związki małżeńskie koło trzydziestki lub przed osiągnięciem tego wieku. Teoretycznie młodzieniec w wieku mniej więcej 17-18 lat mógł zawrzeć małżeństwo bez zgody ojca. W doryckiej Gortynie na Krecie z punktu widzenia prawa mężczyzna mógł zawrzeć małżeństwo w 16 roku życia, w Atenach 18 lat, nie było to jednak dobrze widziane.
Wiek zawierania małżeństw przez mężczyzn był o wiele bardziej zróżnicowany niż u kobiet. Znane są przypadki młodziutkich panien młodych, mających 12 i 13 lat. Większość kobiet wychodziła jednak za mąż w wiek 14-15 lat, w dużych miastach nieco później 16-18 a nawet 20 lat. Ślub 18 letniej dziewczyny uważano w każdym razie za mocno spóźniony. Prawo dopuszczało bardzo wczesne zamążpójście. W Gortynie na Kecie dziewczynki mogły wychodzić za mąż już w wieku 12lat; w Sparcie nieco później. Tak wczesne zamążpójście miało swoje dobre strony. Przeciętna kobieta, wychodząc za mąż w wieku 14 lat, najprawdopodobniej miała w swoim życiu o dwoje dzieci więcej niż 5 lat starsza. Ponadto kobiety zawierające związki małżeńskie w wieku około 13-15 lat stawały się babciami jako 30 latki. Tylko niewielu mężczyzn żyło dostatecznie długo, by doczekać wnuków, ponieważ aby być świadkiem ślubu własnego syna, ojciec musiał dożyć 60 lat, co było jak na starożytność wiekiem dość podeszłym.
Kto decydował ?
Bardzo praktycznie podchodzono przede wszystkim do wyboru kandydata czy kandydatki. Czasem korzystano z usług profesjonalnej swatki; większość małżeństw była jednak układana przez obie zainteresowane strony. Jeśli chodzi o mężczyzn to zgoda ze strony ojca nie stanowiła warunku zawarcia małżeństwa. W praktyce mimo, że nie wymagało tego prawo, syn w młodym wieku nie mógł się ożenić wbrew jego woli, bo wypadało mu uwzględnić zdanie rodziciela i był przecież od niego ekonomicznie uzależniony. Przeważnie kiedy zawierał związek ojca nie było już na świecie (jeśli żył miał już około 60 lat), mężczyzna sam wiec aranżował małżeństwo i decydował o wyborze żony. Kobieta nawet dorosła, z zasady nie miała nic do powiedzenia.
O wyborze męża decydował natomiast ojciec dziewczyny, wybierając dla niej męża spośród kandydatów ubiegających się o jej rękę. Zapraszał wszystkich konkurentów do siebie równocześnie, gościł ich przez dłuższy czas, obserwując ich sposób zachowania się, charakter, sprawność fizyczną w zawodach sportowych. Kandydaci przyjeżdżali z darami dla gościnnego gospodarza, przywozili zapasy żywności, wino oraz podarki – stroje i klejnoty- dla tej, która miała zostać narzeczoną jednego z nich. Rzadziej wprawdzie niż w przypadku panów młodych, ale tez często, ojca panny młodej nie było już na świecie: mniej więcej ¼ lub 1/3 ojców nie dożywała chwili, kiedy ich najstarsza córka wychodziła za mąż, Znalezienie męża córce –jak już wspomniałem- należało do obowiązku ojca lub –gdy go zabrakło - prawnego opiekuna. W takiej sytuacji przypadało ono zwykle jej najstarszemu bratu. Dawało to dziewczynie szansę wpłynięcia na wybór życiowego partnera, bo relacje między bratem a siostrą często okazywały się bardzo zażyłe.
Podobnie było w jeszcze innej sytuacji. Znalezienie męża kobiecie uważano za naturalne, moralne zobowiązanie ze strony jej... męża, jako prawnego opiekuna, w przypadku np.. zbliżającej się jego śmierci albo nieuchronnego rozwodu. Bywało również i nikogo to nie dziwiło, że mąż w testamencie przekazywał swoją żonę innemu mężczyźnie.
Zaręczyny
Po podjęciu decyzji obustronnej, wybrany kandydat na zięcia składał podarki- hedna przyszłemu teściowi, a ten wyznaczał młodej parze posag meilia (miłe dary, osłoda), który zięć miał obowiązek zwrócić teściowi w wypadku rozwodu.
Małżeństwo prawne mogło być zawarte tylko pomiędzy obywatelem i córką wolnego obywatela danego państwa. W Sparcie dzieci z małżeństwa, w którym jedna strona nie posiadała praw obywatelskich danej polis, były traktowane jako pochodzące z nieprawego łoża, pozbawione praw obywatelskich i prawa dziedziczenia. Pokrewieństwo natomiast nie stanowiło przeszkody do zawarcia małżeństwa, zdarzały się związki pomiędzy rodzeństwem przyrodnim z tego samego ojca. Prawnie jedynie było zabronione zawieranie małżeństw pomiędzy rodzeństwem przyrodnim po tej samej matce.
Gdy kandydatka na małżonkę została już wybrana, a jej rodzice zaakceptowali kandydata, dochodziło do zaręczyn (enyge) i zawarcia małżeństwa (gamos). Przyrzeczenia narzeczonemu nie składała sama dziewczyna, lecz czynił to w jej imieniu ojciec, jeżeli była sierotą, brat lub bliski krewny, a jeżeli nie miała nikogo z bliskiej kadencji - prawnie wyznaczony opiekun. Była to nie tyle zapowiedź ustanowienia związku mężczyzny i kobiety, co umowa między panami obu domów, według której jeden z nich przekazywał drugiemu córkę w celu wydania na świat legalnego potomstwa. Zaręczyny były aktem prawnym, ustalano bowiem warunki i wysokość posagu, a czasem go (lub jego część) przekazywano. Nie wymagano nawet obecności przyszłej narzeczonej (ale zazwyczaj była obecna) ani nie obowiązano żadne minimum wieku. Zaręczynom nie towarzyszyła żadna formalnie przypisana ceremonia, czy ściśle określona formuła.
Zwykle ojciec dziewczyny wygłaszał do pana młodego mniej więcej takie oto słowa: „Daje ci moją córkę na siew [dosłownie: do orania, aroto] prawnych dzieci”. Przyszły mąż (a jeśli był nieletni to jego ojciec lub opiekun) odpowiadał zwięźle: „Biorę”. Na zakończenie uroczystości pan młody wyciągał rękę, a ojciec panny młodej wkładał w nią dłoń swej córki.
Przygotowania do wesela
Wesele (gamos) odbywało się przeważnie w zimowym miesiącu gamelion, czyli od połowy stycznia do połowy lutego. Był to miesiąc poświecony bogini Herze - bogini małżeństwa, miesiąc w którym wedle tradycji zawarte zostało małżeństwo Zeusa i Hery. Wesele - niekiedy wymagające długotrwałych przygotowań - trwało zwykle kilka, najczęściej trzy dni. Składały się na nie przede wszystkim uczta (prawdopodobnie w domu panny młodej, fundowana przez ojca), ofiary i korowód weselny z domu rodziców panny młodej do pana młodego. Pierwszy dzień zajmowały przygotowania, drugi wesele, a trzeci dalsze uroczystości.
W dniu wesela dom panny młodej przystrajano kwiatami: rano odbywała się uroczysta kąpiel panny młodej w wodzie z miejscowego świętego źródła. Po kąpieli przystrajano odpowiednio pannę młodą, która czekała na rozpoczęcie uroczystości. Kiedy zebrali się zaproszeni goście, składano ofiary bogom: Zeusowi, Herze, Hestii, Artemidzie i Mojrom. Panna młoda składała im swoje zabawki dziecinne i lok włosów. Po ceremoniach religijnych następował moment prawny w którym ojciec wyzwalał córkę spod swej władzy przekazywał jej władzy męża do którego rodziny przechodziła.
Bohaterowie dnia przywdziewali najlepsze szaty. Pan młody miał na sobie płaszcz błyszczący. Na głowę wkładał wieniec ze specjalnie dobranych roślin, przede wszystkim sezamu, który miał przysparzać płodności oraz mięty, znanej jako afrodyzjak. Namaszczano mirrą jego, a następnie pannę młodą, która była odziana prawdopodobnie w purpurowe szaty, bo purpura stanowiła barwę Afrodyty. Mogła też występować w bieli. Na głowie miała koronę z metalu, ozdobioną kwiatami. Na koronie umieszczano welon, którym zarywała twarz aż do chwili odsłonięcia przez pana młodego.
Po ceremoniach sakralno-prawnych odbywało się przyjęcie weselne, na które oficjalnie zapraszano gości. Treść takiego zaproszenia przekazuje nam papirus z Oksyrynchos, z III w. n.e., ale zapewne podobna forma była zachowywana i wcześniej: „Zaprasza Cię Herais na ucztę z okazji wesela swych dzieci w domu, na jutro, tj.5, począwszy od godziny dziewiątej”. O ile ktoś nie mógł wziąć udziału w uroczystościach weselnych, przesyłał życzenia i gratulacje.
Wesele
Uczta weselna odbywała się w domu rodziny panny młodej, czasem przy kaplicy bóstw albo świątyniach lub ołtarzach, ale raczej nie publicznych, lecz prywatnych, rodzinnych.
W czasie uczty weselnej spożywano spore ilości mięsa ze składanych przez obie rodziny ofiar przedślubnych.. Pito też duże ilości wina. W odróżnieniu od zwykłego sympozjonu męskiej biesiady , mężczyźni i kobiety ucztowali w tej samej komnacie, ale przy osobnych stołach, mężczyźni z jednej strony, kobiety z drugiej.
Centralnym momentem zaślubin było zdjęcie, czy raczej odsłonięcie welonu. Towarzysząca temu ceremonia dopełniała aktu zaślubin i zapoczątkowywała związek. Kobieta unosiła welon, stając twarzą w twarz z panem młodym, co symbolizowało jej oddanie mężowi. Wieczorem, gdy na niebie pojawiła się pierwsza gwiazda, pan młody odbierał dziewczynę z rąk matki i prowadził do nowego domu.
Procesja weselna odbywała się już w nocy, w świetle pochodni. Pannę młodą wieziono na wozie zaprzężonym w konie, woły albo muły, powożonym przez pana młodego i jednego z krewnych, drużbę. Zawsze siadała między nimi. Za wozem podążał orszak śpiewając pieśni. Procesja weselna oznaczała faktyczny początek małżeństwa, jako że panna młoda wchodziła do domu męża spędzając z nią noc poślubną.
W dniu następnym ponownie urządzano przyjęcie, goście mieli wtedy okazję złożenia młodym gospodarzom ślubnych podarków. Młoda pani występowała już bez ślubnego welonu-kalyptra, dlatego też dzień ten nazywano anakalypteria (zdjęcie kalyptry-welonu), a prezenty ofiarowane w tym dniu – anakalyptra. Były to najczęściej wnoszone przez dzieci dary weselne dla panny młodej, kosmetyki, ubiory, grzebienie, pudła, naczynia, sandały, mirra, mydło, a czasem dobra składające się na posag panny młodej.
Rozwód
Wiele małżeństw nie trwało długo - kończyły się przedwcześnie rozwodem albo śmiercią jednego z małżonków. Rozwód względnie łatwy nie był potępiany. W żadnej mierze nie pociągał za sobą społecznego napiętnowania, chyba że towarzyszył mu jakiś skandal. Przy obopólnej zgodzie na rozejście się nie było problemu. Nie uznawano też rozwodu za jakąś obrazę dla bogów .
Greka nie znała jednego ogólnego słowa na oznaczenie prawnego aktu rozwiązania małżeństwa - prawo nie określało ściśle natury tego aktu, nie precyzowało stosownej procedury sądowej. Rozwód był możliwy na cztery sposoby: z inicjatywy męża (apopompe), z inicjatywy żony (apoleipsis), z inicjatywy ojca żony (afairesis) oraz skutkiem sądowego przypisania „dziedziczki” (epidikasia), która, jeśli była mężatką, musiała się rozwieść.
Trzy sytuacje prawne obligowały męża do przeprowadzenia rozwodu: jeśli jego żona winna była cudzołóstwa, jeśli zyskała status „dziedziczki” i wraz z dziedzictwem jej ojca rewindykował ją sobie najbliższy krewny. We wszystkich innych przypadkach motyw najczęstszy stanowiła bezdzietność.
Konflikty w małżeństwie były różnego rodzaju i niekiedy o rozwód starał się mąż, niekiedy żona. Jeżeli o rozwód (apoleipsis- opuszczenie) występowała żona, przedstawiała archontowi na piśmie powody, dla których chce odejść od męża. Jeżeli mąż nie stawiał sprzeciwu, uzyskiwano separację bez żadnych dochodzeń i formalności prawnych, chyba że powstawały w związku z rozejściem się konflikty na tle majątkowym, np. domaganie się zwrotu posagu, własności osobistej itp. Natomiast jeśli mąż nie wyrażał zgody na rozwód, żona występowała ze sprzeciwem i odwołaniem do archonta i sprawę sporną rozstrzygano na drodze prawnej. Wynik sprawy zależał w znacznym stopniu od tego, w jakim stopniu umowa ślubna przewidywała konsekwencje ewentualnego rozwodu i o ile określała wzajemne względem siebie obowiązki małżonków.
Jeżeli mąż chciał odejść od żony, sytuacja przedstawiała się znacznie prościej: odsyłał żonę wraz z otrzymanym posagiem do domu jej ojca lub opiekuna, nie podając nawet żadnych motywów. Było to tzw. apopompe-odesłanie. W Atenach zdrada ze strony żony była dostatecznym powodem do przeprowadzenia rozwodu.
Rozwód był łatwy i wraz z ponownymi związkami małżeńskimi dość często spotykany. W klasycznych Atenach przewaga w tej sferze leżała raczej po stronie mężów, ale w epoce hellenistycznej doszło do zrównania praw małżonków w sferze inicjatywy i procedury rozwodu.
Agoge - spartańska szkoła życia
Agoge - nazwa systemu wychowania spartańskiego organizowanego przez państwo. Znaczenie etymologiczne słowa to "prowadzenie konia"(agogeus znaczy lejce). Termin, którym określano rozciągnięty w czasie rytuał przejścia chłopca z dziecięctwa do świata mężczyzn. Spartańskie agoge wzorowane było na instytucjach starożytnej Krety, które polegały na łączeniu chłopców w grupach rówieśniczych. Celem agoge było przede wszystkim kształtowanie dyscypliny i umiejętności życia w silnie zhierarchizowanej grupie.
Sparta - miasto w południowej Grecji, na Półwyspie Peloponeskim w dolinie rzeki Eurotas. Założona w XI-X w. p.n.e. przez Dorów. W starożytności główne miasto potężnego państwa spartańskiego (Lakonia), zwane też Lacedemonem. Jako polis powstała w wyniku synojkizmu czterech wsi. Sparta znana była z siły militarnej i dlatego nie otaczała się, jak inne greckie polis, murami (także z powodu obronności położenia). W 396 zniszczona przez Alaryka króla Wizygotów, a w końcu VI i w IX w. - przez Słowian.
Edukacja młodzieńców
Los dziecka w Sparcie nie zależał od woli rodziców. Ojciec zanosił noworodka do sali zebrań, gdzie starcy oceniali stan maleństwa. Dzieci uznane za silne i zdrowe zachowywano przy życiu, słabe i chorowite porzucano na pewną śmierć w górach Tajget. Do siódmego roku życia chłopiec pozostawał pod opieką matki i innych kobiet z rodziny. „Dbano także umiejętnie o karmicielki ,by bez powijaków chowając niemowlęta, już wtedy nadawały im kształt i wgląd wolnych jednostek, uczyły je zadawalać się prostym pożywieniem, przyzwyczajały znosić odważnie ciemność i samotność, oduczały kaprysów i kwileń” (Plutarch „Żywot Likurga”).
Gdy chłopiec ukończył siedem lat, podlegał wychowaniu (agoge), z którego zwalniano jedynie następcę króla. Od tego momentu żył w kompani i kształtował w sobie cechy typowe dla spartańskiego obywatela i żołnierza: „Zamiast wydelikacać stopy noszeniem obuwia, polecił [Likurg] hartować je przez chodzenie boso, uważając, że jeżeli w tym się wyćwiczą, o wiele łatwiej będą piąć się do góry i bezpieczniej będą schodzić po spadzistym terenie; jeżeli [chłopiec] zahartuje nogi, prędzej boso niż obuty będzie chodzić, wspinać się i biegać. A zamiast rozpieszczać ich szatami nakazał się przyzwyczaić do jednej szaty cały rok, w przekonaniu, że w ten sposób lepiej się zahartują na zimno i ciepło. A co do pożywienia radził, aby mężczyzna jadł tyle, by nie obciążał go nadmiar jedzenia, ale by raczej uczył się znosić niedostatek. Uważał bowiem, że tak wychowani łatwiej mogliby w razie potrzeby pracować, i to z wysiłkiem, bez jedzenia, łatwiej wytrzymywać z tą samą żywnością, gdyby taki był rozkaz, przez dłuższy czas, mniej potrzebowaliby przyprawy, łatwiej stosowaliby się do każdej potrawy i byliby zdrowsi. Sądził też, że do wzrostu bardziej przyczynia się pożywienie, które ciała czyni smukłymi, niż takie, które powoduje otyłość. Żeby znów głód zanadto im nie dokuczał, nie pozwolił im żadnej potrzebnej rzeczy brać bez trudu, ale pozwolił im kraść to i owo dla zaspokojenia głodu.” (Ksenofont „Ustrój polityczny Sparty).
Spartiaci nie zajmowali się ani uprawą ziemi, ani żadną inną działalnością produkcyjną lub handlową. Cały swój czas poświęcali szkoleniu wojskowemu, w pewnym sensie byli oni bowiem grupą dziedzicznych hoplitów, ponieważ przygotowywano ich przede wszystkim do walki w szyku falangi. „Rzecz to piękna zaprawdę, gdy krocząc w pierwszym szeregu, gnie człowiek odważny, walcząc w obronie ojczyzny”- pisał w VII w. p.n.e. poeta Tyrtajos, piewca spartańskich ideałów.
Od wczesnego dzieciństwa chłopcy poddawani byli nieustannemu treningowi, którzy znieść mogli tylko najtwardsi. Zobligowani byli także uczestniczyć we wspólnych zajęciach od chwili, kiedy ukończyli siedem lat. Chłopców dzielono na dwie grupy: młodszą paides od roku 7 do 14, i efebów od 14 do 20. Dwunastolatkowie opuszczali już dom rodzinny i od tej pory ich życie należało całkowicie do państwa, a domem były koszary, w których ćwiczyli i mieszkali nadzorowani przez opiekunów, chłopców starszych wiekiem.
Bezpośrednim przełożonym grupy był wyznaczany spośród jej członków ejren, który „dowodził swoim oddziałem w bitwach, a w domu miał go na usługi w czasie przyrządzania wieczerzy”. Chłopcy wspólnie spożywali posiłki. Gdy się najedli, przywódca organizował im różne zajęcia: „jednemu chłopcu kazał -bywało- zaśpiewać coś, innemu zadawał pytanie wymagające przemyślnej odpowiedzi, np. jaka jest największa cnota mężczyzny i czym się objawia. W ten sposób uczyli się oni osądzać, co dobre i piękne, i od początku zajmować się społeczeństwem. Bo nie umieć odpowiedzieć na pytanie, który obywatel jest dzielny, a który mało poważny, uchodziło za oznakę duszy gnuśnej i nieambitnej. Odpowiedź musiała zawierać zwięzłe uzasadnienie. Za odpowiedź nietrafną ejren karał ukąszeniem w wielki palec u ręki”(Plutarch „Żywot Likurga”).
Wykształcenie intelektualne Spartan ograniczało się poza umiejętnością czytania i pisania do opanowania kilku pieśni wojennych i religijnych (ponieważ muzyka rozpalała ducha bojowego i pomagała żołnierzowi w walce) oraz pewnych wiadomości związanych z tradycjami Sparty z zakresu jej historii, religii i obrzędowości. Zaprawa wojskowa była surowa: zahartowanie, wyrobienie odporności na wszelkie trudy i niewygody życiowe odporność na głód, zimno, ból, zaprawa w marszach, ćwiczeniach sportowych, we władaniu bronią. Dla sprawdzenia odpowiedniego przygotowania i wytrzymałości młodego człowieka poddawano go podwójnej próbie: pierwszą próbą była silna chłosta przed ołtarzem Artemidy Ortii, którą chłopiec powinien był znieść bez jęku. Drugą próbę przechodzili młodzi ludzie tuż przed ukończeniem ćwiczeń, a wiec przed przejściem do ejrenów; była to tzw. krypteia.
Inicjacja w świątyni Artemidy Ortii
W okresie archaicznym w świątyni Artemidy Ortii (opiekunki dorastającej młodzieży) uczestniczący w agoge młodzi chłopcy poddawani byli –jak już wspomniałem-surowej próbie inicjacyjnej. Jedna grupa, uzbrojona w rzemienie, broniła sera położonego na ołtarzu, pozostali atakowali ich gołymi rękami, usiłując go zdobyć. W czasach późniejszych obrzęd zmienił charakter: młodzieńców poddawano biczowaniu; mieli znieść je bez ruchu i jęku, trzymając ręce uniesione ponad głową. Zwycięzcą ogłaszano najbardziej wytrwałego. W okresie hellenistycznym i rzymskim ten rytuał przekształcił się w krwawy i sadystyczny spektakl, na który przybywali co roku żądni sensacji i dostatecznie zamożni turyści z całego świata śródziemnomorskiego. To dla nich zbudowano imponującą widownię, jeden z najbardziej okazałych budynków w dziejach spartańskiej polis. Obchody święta ku czci Artemidy Ortii przyćmiewały tradycyjne zawody sportowe.
Krypteja
Szczególnym przykładem obrzędu inicjacyjnego była krypteja - osobliwe połączenie szkoły przetrwania ze szwadronami śmierci; tajna policja młodzieżowa w Sparcie. Uczestniczyli w niej najlepsi z grupy młodzieńców (ejreni), którzy później stanowić mieli elitę spartańskiej armii. Zaopatrzony jedynie w sztylet chłopiec oddalał się od miasta, żeby go nikt nie dostrzegł (stąd nazwa kryptoi co znaczy „ukrywający się”). Wędrował po górach, sypiał mało i musiał czuwać ,żeby go nie zaskoczono; nie miał żadnej pomocy, nie zabierał ze sobą żywności. Młodzieńców wysyłano nago, bez ubrania, każdego oddzielnie. Mieli tak spędzić rok, żywiąc się tym co ukradną albo w inny sposób zdobędą. Nocami zabijali helotów w ich domach. Wychodzili także za dnia na pola, aby mordować znienacka chłopów, którzy mogliby ewentualnie zagrozić państwu. Również, gdy ilość helotów przekroczyła ustaloną przez geruzję liczbę, wyprawiano młodzież (krypteja) w celu urządzenia "polowania" na niewolników i wprawiania się w zabijaniu wroga. Eliminacji podlegali heloci najsprawniejsi fizycznie, najodważniejsi i najinteligentniejsi.
Jeszcze przez dziesięć lat od przekroczenia progu dorosłości (było nim ukończenie dwudziestu lat) Spartiata nie opuszczał koszar. Musiał już wprawdzie założyć rodzinę, ale jego kontakty z żoną ograniczały się do potajemnych schadzek. Nie posiadał także pełnych praw obywatelskich. Natomiast miał obowiązek walczyć za ojczyznę, a nawet (prawdopodobnie) uczestniczyć w zgromadzeniu ludowym. Nie mógł jednak sprawować żadnych funkcji publicznych ani mieszkać w swoim domu. Jego powinnością był udział w ćwiczeniach wojskowych i syssytiach (wspólnych posiłkach). Dopiero jako trzydziestoletni mężczyzna stawał się faktycznie pełnoprawnym obywatelem.
Moda grecka
Ubiory greckie
Ubiory, które noszono w starożytnej Grecji, były pochodną wielu czynników, takich jak klimat, warunki ekonomiczne, tradycja, kultura, możliwości wytworzenia czy kontakty z innymi narodami. Większość ubiorów greckich możemy zrekonstruować na podstawie zabytków sztuki greckiej, w szczególności malarstwa wazowego i rzeźby.
Ubiory te nie były szyte i dopasowywane do figury modela. Długi i szeroki pas materiału po prostu narzucano na siebie i odpowiednio układano. Wytwarzano je w systemie domowym. Towary importowane pojawiły się w większych ilościach dopiero w czasach hellenistycznych.
Starożytni Grecy rozróżniali stroje noszone na ulicy oraz stroje noszone w domu, blisko ciało. Te pierwsze były ubiorami wierzchnimi i zwano epiblemata (periblemata), te drugie – były strojami swobodnymi, noszonymi najczęściej w domu, przy pracy i zwane były endymata. Stroje spodnie służyły też jako nocna bielizna, zaś niektóre stroje wierzchnie mogły być również używane jako przykrycie w czasie snu.
Strój w czasach minojskich i mykeńskich
O tym, jak ubierali się poddani króla Krety i jakie stroje nosiły elegantki z achajskich pałaców w Mykenach i Pylon, możemy przekonać się na podstawie zabytków kultury materialnej – malowideł na ścianach pałaców, różnorakich gemm, grawerowanych wyrobów złotniczych oraz figurek terakotowych i brązowych. Stroje tej epoki różniły się zdecydowanie od tych, które będą noszone w następnych greckich epokach i przypominały, przede wszystkim w wydaniu mody dla kobiet, ubiór dam z XIX w.
Malarstwo ścienne zachowało do naszych czasów pamięć o modzie na dworze króla Minosa.
Strój w czasach Homera
W epoce Homera moda zmieniła się całkowicie. Odeszły w przeszłość suknie szyte i przykrajane do figury, a pojawiła się inna filozofia ubioru – strój upinany na figurze z prostych płatów materiału. Podstawowym strojem męskim stał się chiton, a kobiecym – peplos
Strój epoki klasycznej
Po wojnach perskich nastąpiły dalsze zmiany w ubiorach, które wywołał przede wszystkim rozwój gospodarki i sztuki. Strój stał się lekki, układ fałd harmonijny, a całość cechowały wytworność i elegancja. Nadal noszono chitony, peplosy i chlajny, pojawiły się jednak nowe okrycia.
Najbardziej rozpowszechnionym nakryciem wierzchnim, noszonym zarówno przez mężczyzn, jak kobiety stał się himation. Ten prostokątny, szeroki pas materiału składano podwójnie, przy czym jeden koniec przerzucano przez lewe ramię tak, że opadał na piersi. Drugi koniec – dłuższy, przeciągano przez plecy pod prawym ramieniem do przodu i znów zarzucano przez lewe ramię od przodu do tyłu. W wersji kobiecej himation był narzucany niekiedy na prawe ramię. Kobieta, wychodząc z domu na ulicę, narzucała himation na głowę. Szaty te farbowano na różne kolory, a niekiedy nawet zdobiono w bogate desenie.
W czasach klasycznych pojawiła się też chlamida, rodzaj peleryny. Pierwsi nosili ją Tesalczycy, a później mieszkańcy Aten. Dla Tesalczyków był to strój do jazdy konnej. Chlamida była jedynym strojem greckim, który przykrywano. Materiałowi, z którego szyto chlamidę, nadawano kształt owalny. Spinana na ramieniu szata było o wiele bardziej praktyczna niż chlajna. Strój ten cieszył się ogromną popularnością wśród ateńskiej młodzieży. Niektóre chlamidy były niezmiernie barwne, a zdarzały się nawet takie, które przetykano złotem. Żołnierską wersję chlamidy wykonywano z grubego materiału. Chroniła właściciela nie tylko przed zimnem, ale także przed deszczem.
Strój epoki hellenistycznej
W epoce hellenistycznej w zasadzie noszono takie same ubiory, jak w czasach klasycznych. Jednak szerokie kontakty ze Wschodem nie pozostały bez wpływu na modę i dobór materiałów. Tak właśnie dotarła do Grecji bawełna, którą importowano z Indii, i jedwab, docierający do Europy Jedwabnym Szlakiem.
Joński chiton pozostawał podstawowym strojem kobiet. Uzupełniono go jednak długimi, przylegającymi rękawami. Nadal noszono też krótki chiton dorycki. Pojawiła się także nowa forma sukni, którą od dużej ilości agraf, używanych do jej spinania, nazwano peronetris. Być może była to odmiana doryckiego chitonu. Na suknię taką kobiety narzucały szal, którym szczelnie się owijały.
W IV w. p.n.e. pojawiła się prawdziwa nowość w greckiej modzie – chiton z dekoltem.
Zgodnie z ówczesną modą suknie należało podpasywać powyżej talii, tuż pod piersiami.
Nakrycia głowy
W czasach minojskich i mykeńskich wkładano czapki wysokie, w formie stożka lub walca, albo niewielkie płaskie czapeczki, ozdobione pióropuszem. Nie umiemy dziś powiedzieć, czy ich zakładanie nie niosło za sobą dodatkowych znaczeń – na przykład z racji pełnionych funkcji kapłańskich.
W czasach późniejszych rzadko noszono nakrycia głowy. Jedynie w czasach niepogody mężczyźni zakładali petasos, kapelusze z szerokim rondem, wykonane z filcu. Było to również stałe nakrycie głowy podróżnego, noszone razem z chlamidą. W podróży noszono też stożkowate czapki zwane pilos. Czapki te wkładali rybacy, marynarze i robotnicy. Macedończycy wprowadzili często potem spotykany kapelusz z szerokim rondem, zwany kausia.
Kobiety przykrywały głowy częściej niż mężczyźni. Od najdawniejszych czasów nosiły na głowie chusteczki (kredemnon), które dopełniała chusta, upinana na kształt czepca. Gdy Atenka wychodziła na ulicę, nasuwała na głowę połę himationu. Przyzwoita Atenka z wyższych warstw społecznych nie mogła pokazać się w mieście z odkrytą głową.
Dopiero w epoce hellenistycznej modne stało się noszenie kapelusika z plecionki z rondem, zwanym tholia.
Uczesanie
W czasach minojskich i mykeńskich zarówno mężczyźni, jak i kobiety nosili podobne fryzury. Różniły się jedynie sposobem ułożenia loków, które opadały na szyję i ramiona. We fryzury kobiece wplatano sznury koralików i wstążki. Na czole piętrzono drobne loczki.
W epoce archaicznej i klasycznej mężczyźni nosili włosy opadające na ramiona. Nie golili też zarostu. Młodzież w okresie archaicznym splatała włosy w warkocz, a nad czołem układała, jak w czasach mykeńskich, loki.
W późnym okresie archaicznym często włosy na karku przycinano, pozostawiając jednak dłuższą brodę. Często włosy utrzymywano na miejscu opaską wykonaną ze skóry lub splecionych włosów. W V w. p.n.e. zaczęto strzyc włosy na krótko, jak dawniej młodym chłopcom. Obcięte włosy układały się swobodnie na głowie w puklach.
Fryzury kobiet były o wiele bardziej urozmaicone. Włosy układano w loki, opadające swobodnie na ramiona. Podwijano je w rodzaj wałeczka czy koka. Nad czołem układano drobne loczki. Elegantki upinały też wysokie koki, które podtrzymywano przy pomocy wstążek czy opasek. Były też fryzury, znane dziś jako „koński ogon”. Niekiedy damy owijały włosy cieniutkimi chusteczkami, przykrywając niemal całą fryzurę.
Obuwie
Latem, zwłaszcza w domu, obuwie było zbędne. W czasach homerowych sandały nosiły jedynie boginie. W okresie klasycznym kobieta wychodząca z domu zakładała sandałki (sandalin, pedila). Była to podeszwa ze skóry, którą do stóp przywiązywano rzemykami, przeprowadzonymi między palcami. Rzemienie mogły być zawiązane tuż przy kostce. Wytworne i zamożne kobiety, szczególnie w epoce hellenistycznej, nosiły sandałki ze skóry barwionej na kolor purpury lub złota.
Do podróży, polowania i pracy w polu wkładano mocniejsze obuwie, zwane endromid. Było to obuwie, które sięgało do pół łydki, posiadające grubą podeszwę. Niektóre typy obuwia osłaniały stopę z boku (krepidy). Inne – hypodemata – były podobne do naszego obuwia, okrywającego stopę. Buty takie były sznurowane lub zapinane.
Uboga ludność, której nie było stać na obuwie ze skóry, używała obuwia filcowego.
Gdy Grecy zetknęli się z ubiorami innych nacji, przejęli niektóre elementy ich strojów. Same nazwy wskazują więc kraj, z którego czerpano inspirację. Były więc sandały tyrreńskie czy obuwie perskie. Niektóre znane osobistości ze świata polityki zapisały się też jako kreatorzy mody, gdyż przekazy mówią o obuwiu alkibiadejskim czy ifikratejskim.
Biżuteria, torebki i inne
Strój kobiet uzupełniała różnoraka biżuteria. Zachowało się wiele przykładów wykwintnej biżuterii z czasów minojskich i mykeńskich. W czasach greckich zamiłowanie kobiet do noszenia biżuterii wcale nie zmalało. Kobiety przystrajały się, wkładając na palce pierścienie, wpinając w uszy kolczyki, nakładając naramiennie i przypinając do szat kosztowne agrafy. Włosy spiętrzone w kok przytrzymywały niekiedy bardzo kosztownymi opaskami.
Wydaje się, że starożytne Greczynki znały już wynalazek torebki. Na pewno, szczególnie w czasach hellenizmu, korzystały z różnego rodzaju parasolek, chroniących ich delikatną cerę przed palącymi promieniami śródziemnomorskiego słońca.
Mimo licznych ustaw państwowych, ograniczających zbytek w strojach, mimo przepisów, ustalających jak wielki ma być kosz-walizka elegantki udającej się w podróż, mimo istnienia specjalnych urzędników, kontrolujących przestrzeganie przepisów o zbytku, kobiety greckie dbały o strój i tworzyły to, co dziś nazywamy modą.
Pozycja kobiet w Grecji i Rzymie
Jaka była pozycja kobiet w starożytnej Grecji i Rzymie? Nie ulega wątpliwości, że ówczesne kobiety nie miały takich możliwości rozwoju w różnych dziedzinach życia, jak współcześnie. Choć i tu nie do końca słuszne jest przeświadczenie, iż ich rola sprowadzała się tylko i wyłącznie do usłużnych małżonek i troskliwych matek, których życiowym priorytetem było przedłużenie istnienia wspólnoty. Warto rzucić nieco światła na to zagadnienie.
Skupmy się najpierw na Grecji, gdzie pozycja kobiety była faktycznie niska, jednakże sytuacja taka nie panowała od początku – sięgnijmy do prastarej kultury minojskiej. Na podstawie wielu dostępnych źródeł i zabytków pochodzących z okresu kultury kreteńskiej można stwierdzić, iż kobiety posiadały wówczas dość dużą swobodę i odgrywały w swoim środowisku większa rolę, niż w latach późniejszych w państwach greckich. Świadczą o tym m.in. freski pałaców kreteńskich, na których występują sceny z życia codziennego, np. uwieczniona została grupa kobiet, które tańczą jako uczestniczki obrzędów sakralnych – nie były więc one wyłączone z udziału w życiu religijnym społeczności. Również zabytki literackie, rzeźby i malowidła wazowe przedstawiają m.in. młode kobiety biorące czynny udział w zabawach sportowych (np. w zawodach polegających na przeskoczeniu byka). Ciekawostkę stanowi w tym miejscu fragment fresku z wizerunkiem tancerki, zwanej przez archeologów „Paryżanką” – w efektownym ujęciu i stroju, przypominającym bardziej kreację z końca XIX wieku, niż z ubiór zgodny z kanonami epoki klasycznej. Jak widać, również w życiu towarzyskim przysługiwała kobietom duża swoboda.
Zmiany w położeniu życia państwowego i prywatnego kobiet dokonały się zasadniczo w XII-VII w. p.n.e., kiedy nastąpił proces przejścia od ustroju rodowego do organizacji jednostki państwowej – polis, czyli miasta-państwa, w którym kobiety były pozbawione praw obywatelskich. Dominujący wpływ na taką sytuację miało wykształcenie się zasady patriarchatu, który przyznawał ojcu nieograniczoną władzę nad swoimi dziećmi – stąd decydował też on o wyborze męża dla swojej córki. Przy czym pokrewieństwo nie stanowiło przeszkody do zawierania małżeństw. Dlatego zdarzały się także przypadki, kiedy dochodziło do małżeństw między rodzeństwem przyrodnim z jednego ojca – jedynie zawieranie małżeństw między przyrodnim rodzeństwem po tej samej matce było prawnie zabronione. Dziewczęta wydawano za mąż w bardzo młodym wieku – najczęściej między 12 a 15 rokiem życia – często za mężczyzn o wiele od siebie starszych, których wcześniej nawet nie znały. Od tego momentu były całkowicie zależne od małżonka (tak, jak wcześniej od ojca). Zawarcie małżeństwa poprzedzały tzw. engyesis, czyli formalne zaręczyny; przyrzeczenia narzeczonemu jednak nie składała dziewczyna, lecz czynił to w jej imieniu ojciec, a w przypadku, gdy była sierotą – brat lub bliski krewny; jeśli nie miała krewnych – wyznaczony prawnie opiekun. Ponadto ograniczenia praw kobiet można zaobserwować w przypadku przeprowadzania rozwodów. Jeżeli np. o rozwód, zwany w Grecji apoleipsis (opuszczenie), występowała kobieta mieszkająca w Atenach, musiała przedstawić pisemnie archontowi powody, dla których postanowiła odejść od męża. Jeśli w tym momencie mąż nie wyraził zgody na rozwód, żona musiała wystąpić ze sprzeciwem i odwołaniem do archonta, a sprawa rozpatrywana była na drodze prawnej. Dla porównania, jeśli to mężczyzna zechciał odejść od małżonki, sprawa była prosta: odsyłał żonę wraz z posagiem do domu jej wcześniejszego opiekuna bez podawania przyczyny (było to tzw. apopompe – odesłanie).
Kobiety pozbawione były prawa decydowania o własnych sprawach majątkowych i przesiadywały prawie wyłącznie w domu, gdyż twierdzono, że nie wypada im pokazywać się publicznie np. na targach, toteż robienie sprawunków było głównie domeną mężczyzn (uległo to zmianie ok. IV w. p.n.e.). Jedynie tzw. hetery, będące odpowiednikiem japońskich gejsz, brały udział w sympozjonie na praktycznie równych prawach, co mężczyźni. Posiadały także dokładne, literackie i muzyczne wykształcenie. Greckie kobiety nawet w domach nie mogły czuć się wolnymi – wydzielone były dla nich bowiem specjalne pokoje, tzw. gynaikonitis i gynaikeion, w których spędzały czas na tkaniu materiałów na ubrania i wychowywaniem dzieci. Jeśli wychodziły na zewnątrz, to wyłącznie w towarzystwie jakiegoś krewnego lub niewolnicy, przy czym zawsze miały osłoniętą twarz, by nie zwracać na siebie niczyjej uwagi.
Mężczyźni greccy uważali za ideał kobietę piękną, posłuszną i pracowitą – jakbyśmy to dziś określili – byli z nich typowi szowiniści: przejaw męskiej niechęci do niewiast znaleźć można m.in. w literaturze, np. poeta Symonides porównywał różne charaktery i typy kobiet do klaczy, świni, małpy czy pszczoły, a Hezjod dowodził, że mężczyźni żyli szczęśliwie, dopóki bogowie nie zesłali na świat pierwszej kobiety, Pandory. Również Arystoteles uważał, iż kobiety są z natury słabsze i zimniejsze, więc świadczy to o kobiecości jako rodzaju deformacji człowieka. W społeczeństwie greckim żony obywateli cieszyły się, pomimo wymienionych przekonań, wielkim szacunkiem, jako matki przyszłych członków wspólnoty polis. Niektórym z nich udało się całkowicie uniezależnić od mężczyzn. Wymienić tu można chociażby poetki: Safonę z Lesbos, Korynnę z Tangary czy Telesillę z Argos. Jednak one, podobnie jak inne kobiety aspirujące do równej pozycji z mężczyznami, nie były tolerowane, a ich postawa spotykała się z ogólną niechęcią i pogardą.
W tym miejscu należy podkreślić, że w poszczególnych polis panowały różne zwyczaje, wpływające również na pewne odstępstwa od wyżej opisanej sytuacji w pozycji kobiet. Dla przykładu: Beotki były bardziej wykształcone i uprawiały poezję – podobnie jak inne kobiety mieszkające na wyspach. Znacznie na tym tle wyróżniały się mieszkanki Sparty. Kobiety cieszyły się tu wielką swobodą, uczestniczyły w zawodach sportowych, w czasie świąt religijnych nago brały udział w procesjach, tańcząc i śpiewając; zarządzały majątkiem, zajmowały się handlem, a nawet dziedziczyły majątek rodzinny, co gorszyło pozostałych Greków.
Jak wspomniałam już we wstępie, zdecydowanie lepszy status społeczny posiadały Rzymianki. Gdy w rzymskiej rodzinie przychodziła na świat dziewczynka, dekorowano główne wejście do domu kolorowymi wstążkami, składano ofiary i nadawano noworodkowi imię rodowe ojca w żeńskiej formie (np. Aureliusz – Aurelia). W miarę dorastania kobieta zdobywała staranne wykształcenie (literackie, muzyczne, tkackie i podstawowe umiejętności prowadzenia gospodarstwa domowego). Zamożne dziewczęta uczyły się w domu pod okiem przydzielonego nauczyciela, uboższe chodziły do szkoły publicznej. Podobnie jak w Grecji, wraz z chwilą zamążpójścia przechodziły spod władzy ojca pod władzę męża. By dziewczyna mogła wstąpić w stan małżeński, musiała mieć ukończone 12 lat – chłopiec natomiast 14. Również i w Rzymie małżeństwo poprzedzały zaręczyny (sponsalia). Różnica polegała jednakże na tym, iż w Rzymie narzeczeni sami składali głośno sobie przysięgę, inaczej niż w Grecji, gdzie ojciec w imieniu dziewczyny wyrażał zgodę na zawarcie małżeństwa.
Z biegiem czasu jednak niemal całkowicie kobiety uniezależniły się od małżonków, mogły nawet bez większych problemów i ograniczeń wystąpić o rozwód. Matrona – bo tak nazywano żonę i matkę, będącą panią i nadzorczynią domu w Rzymie – cieszyła się ogromnym wręcz poważaniem, co więcej - obchodzono jej święto, tzw. matronalia. Tutejsze kobiety nie miały, tak jak Greczynki, wyłącznych dla siebie pokoi – spędzały czas we wspólnych pomieszczeniach. Ponadto brały udział w życiu towarzyskim, uczestniczyły w przyjęciach.
Kobiety nie mogły sprawować, podobnie jak w Grecji, jakichkolwiek urzędów (nulla comitiorum communio), co argumentowano ich słabością, wstydliwością i nieznajomością praw. Nie przeszkadzało im to jednak wpływać na decyzje państwowe za pośrednictwem swych mężów. W Rzymie i innych miastach italskich istniały nawet związki zrzeszające kobiety. Np. w Tuskulum istniały dwa duże „kluby” dziewcząt i kobiet, tj. sodales Tusculanae. W Rzymie funkcjonowało ponadto tzw. Conventus matronarum (stowarzyszenie kobiet zamężnych). Jego członkinie odbywały zebrania, których tematem były niejednokrotnie sprawy dotyczące sytuacji państwa.
Rzymianki potrafiły bronić swych uprawnień i przywilejów. Warto przytoczyć tutaj zabawną historyjkę z „Nocy Attyckich” (I 23) Galliusza. Rzymianie uwzględnili w swym programie wychowawczym przystosowanie młodzieży do udziału w życiu politycznym poprzez bierny w nim udział. Polegało to na tym, że dopuszczano synów senatorów do przysłuchiwania się obradom senatu. Obowiązywało ich przy tym zachowanie tajemnicy, co wyrabiało jednocześnie charakter młodych mężczyzn. Pewnego dnia młodzieniec o imieniu Papiriusz, nie mogąc uwolnić się od dociekliwych pytań swej matki, o czym dyskutowano w senacie, opowiedział zmyśloną historię, że rozpatrywano zagadnienie: czy wprowadzić ustawę pozwalającą mężczyznom posiadać dwie żony, czy też może na odwrót? Okazało się, że to dowcipne kłamstewko pociągnęło za sobą równie dowcipne, co niespodziewane konsekwencje. Oto przed senatem zebrał się bowiem tłum kobiet, które domagały się, by wprowadzono ustawę zezwalającą kobietom posiadanie dwóch mężów! Gdy pomyłka została wyjaśniona, przerażeni rozmiarami „inwazji” kobiet senatorowie ustanowili natychmiast zakaz wprowadzania młodzieży na posiedzenia senatu
Jak więc widać, pozycja kobiet greckich różniła się dość znacznie od pozycji Rzymianek w społeczeństwie, aczkolwiek w żadnej z tych cywilizacji nie udało się doprowadzić do równouprawnienia – a przecież jego postulat wysunął już Platon stwierdzając, że natura obu płci jest jednakowa, dlatego kobiety powinny być pełnoprawnymi obywatelami, których również obejmowałby... choćby obowiązek służby wojskowej!
Poglądy starożytnych Greków (Ateńczyków) oraz Rzymian na wychowanie oraz kształcenie dzieci i młodzieży.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że historia wychowania sięga swymi korzeniami czasów starożytnych, epoki helleńskiej. Rozbici na plemiona, tworzący odrębne, rywalizujące ze sobą państwa, Hellenowie, położyli trwałe fundamenty pod rozwój kulturowo-cywilizacyjny ówczesnego świata. Stworzyli tradycję oraz zwyczaje wychowawcze, z których wiele (choćby w postaci szczątkowej) praktykuje się po dziś dzień.
W rozbiciu życia publicznego, w braku jednolitej państwowości, we wzajemnych utarczkach, walkach oraz wojnach, kryła się jednak niezwykła różnorodność, wielobarwność oraz rozmaitość kultywowanych zwyczajów oraz praktykowanych zasad życia codziennego. Ta różnorodność, wielobarwność oraz rozmaitość, rzutowały także na grecki sposób patrzenia na wychowanie. Każde z polis miało w tym względzie własne wyobrażenie o tym jak kształtować charaktery oraz tężyznę fizyczną młodych ludzi. Każde z polis wniosło do historii wychowania własny, odmienny pierwiastek. Przyjrzyjmy się więc dokładniej temu jak wychowywano, jak kształtowano postawy ludzi młodych w starożytnej Grecji.
Ateński model wychowawczy
Jonowie zamieszkujący ziemie ateńskiego polis, przeciwnie niż spartańscy Dorowie, nie uczestniczyli w polityce najazdów, oraz narzucania siłą swego zwierzchnictwa innym greckim plemionom. Nie oznacza to jednak, że społeczeństwo ateńskie, było społeczeństwem ludzi wolnych. Wśród mieszkańców państwa znajdowali się bowiem także i niewolnicy. Nie byli oni jednak wojennymi jeńcami, a swoistym "towarem" nabywanym przez Ateńczyków na rynkach niewolniczych. Także sposób traktowania oraz podejścia mieszkańców Aten do grupy niewolniczej, był różny od tego, znanego ze Sparty. Być może właśnie w polityce większej wyrozumiałości, oraz łagodności Ateńczyków w stosunku do ludności zależnej, kryło się minimalizowanie buntów oraz nienawiści wewnątrzpaństwowej.
Początkowo wychowanie ateńskie było zbliżone do tego, znanego ze Sparty. Pewna zmiana nastąpiła wraz z nadejściem VII wieku przed naszą erą. Odrzuciwszy wojskowe aspekty funkcjonowania państwa, Ateńczycy doszli do wniosku, że w kontekście wychowawczym należy realizować tzw. "kalokagathii". Słowo "kalokagathii" łączy w sobie pierwiastek "kalos", oraz "agathos". Ten pierwszy oznacza człowieka wysportowanego, doskonale zbudowanego pod względem fizycznym. Z kolei drugi z pierwiastków, oznacza człowieka rozwiniętego pod względem intelektualnym oraz umysłowym.
Początkowo powstawaniu ateńskich szkół, przeciwstawiali się najzamożniejsi, szlachetnie urodzeni obywatele państwa, czyli arystokraci. Stali oni na stanowisku, iż ani tężyzna fizyczna, ani nabyta wiedza, nie uczynią człowieka lepszym, jeśli nie będzie on posiadał tzw. "wrodzonej skłonności do cnoty". Opór na niewiele się zdał, a w Atenach zaczęły się pojawiać pierwsze, prywatne szkoły.
Ateńczycy wyróżniali trzy zasadnicze etapy wychowawcze w życiu młodego człowieka:
1) Okres obejmujący czas od narodzin do 7 roku życia, nazywany okresem "na łonie rodziny". Rola matki sprowadzała się wówczas jedynie do karmienia dziecka. Jako że matka nie posiadała wystarczającego autorytetu na forum rodziny, wykarmionego potomka, przekazywała ona niańce. W ciągu pierwszych siedmiu lat życia dziecka, jego losem nie był zainteresowany ojciec, który uczestniczył w życiu publicznym swego kraju. Życie dziecka upływało więc pod kątem radosnych zabaw, niewiele mając wspólnego z surowym wychowaniem.
2) Okres tzw. "lat szkolnych", obejmujący wiek od 7 do 18 roku życia. W tym czasie kontrola nad wychowaniem oraz kształceniem młodego człowieka, przekazywana była tzw. "pedagogowi", czyli zaufanemu niewolnikowi. Do obowiązków pedagoga należało odprowadzanie oraz przyprowadzanie dziecka ze szkoły, szeroko rozumiana opieka nad nim, oraz kształcenie różnego rodzaju obyczajów, a więc na przykład zachowania się młodzieńca przy stole.
Pierwszy etap szkolny w życiu ateńskiego dziecka, określany był mianem "grammatistes". Podczas 3-letniej nauki, uczniowie przyswajali sobie alfabet (a więc nazwy oraz kształty liter), uczyli się czytać, pisać, oraz liczyć.
Z nastaniem 10 roku życia, przychodził czas na zapoznanie się z pismami oraz utworami znanych antycznych poetów. Studia nad "Iliadą" czy "Odyseją" Homera, miały przybliżyć chłopcom wiedzę historyczną, geograficzną, polityczną, mitologiczną, czy etyczną.
Praktykowane metody nauczania były niezwykle bierne, i w niewielkim stopniu nastawione na umiejętność samodzielnego myślenia. Uczono się w sposób pamięciowy, nauczyciele nie zadawali prac oraz zadań domowych, każdy uczeń odbywał indywidualne zajęcia ze swym nauczycielem. Często stosowano także kary cielesne.
Wraz z etapem przyswajania sobie pism literackich, rozpoczynała się także edukacja muzyczna chłopców. Pobierali oni stosowne nauki u lutnisty, ucząc się gry na instrumencie, śpiewu, czy deklamacji.
Z nastaniem 14 roku życia, młodzi chłopcy rozpoczynali ćwiczenia gimnastyczne.
3) Okres efebii, trwający od 18 do 20 roku życia. Okres ten stał się szczególnie istotnym etapem wychowania, w momencie kiedy Ateńczycy przegrali starcie pod Cheroneją w roku 338. Kształceniem efebów pałał się "kosmeta" (czyli urzędnik państwa, nadzorujący ćwiczenia wojskowe). Pierwszym etapem efebii było przekazanie młodzieńcowi broni oraz złożenie przez niego stosownej przysięgi w świątyni. Akt ten symbolizował wejście efeba w życie obywatelskie swego kraju, oraz stanie się przez niego własnością państwa. W pierwszym roku nauki, młodzi Ateńczycy nabywali umiejętności posługiwania się bronią. W drugim zaś, odbywali obowiązkowe marsze, obozowali w polach i strażowali w twierdzach. Ukończenie efebii było równoznaczne z uzyskaniem statutu pełnoprawnego obywatela.
Pedagogika w Grecji
Z nastaniem V wieku przed naszą erą, w Grecji, a zwłaszcza w ateńskim polis, zaczęto zastanawiać się oraz poszukiwać odpowiedzi na pytanie o racjonalny aspekt wychowania. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wywołanej w ten sposób debacie publicznej, sprzyjało szereg okoliczności, spośród których najważniejszą, było przejęcie władzy przez Peryklesa. Żyjący w pokoju oraz materialnym dobrobycie Ateńczycy, mogli z powodzeniem oddawać się intelektualnym pasjom oraz zainteresowaniom. Jedną z nich było ideowe podejście do zjawiska wychowywania oraz kształcenia ludzi młodych.
Zwolennicy dawnego porządku (wśród nich np. arystokraci) byli przekonani, że tak wychowanie, jak i wykształcenie, jest niczym innym jak mrzonką. Twierdzili oni, że nie istnieje mechanizm, który tchnąłby w człowieka odwagę, siłę czy męstwo. Odwaga, siła, męstwo są cnotami, a tych się nie uczy, z nimi człowiek się rodzi.
Przeciwnicy konserwatystów stali na stanowisku, że ludzie rodzą się równi, a co za tym idzie, potrzebne są jedynie narzędzia, które wydobyłyby z pojedynczego człowieka, tkwiący w nim potencjał. Tymi narzędziami, w przekonaniu demokratów, były ni mniej, ni więcej, tylko kształcenie oraz wychowywanie.
Sofiści
Byli demokratami, opowiadającymi się za szerzeniem wiedzy oraz wychowania. Błędne jest przekonanie, iż wszyscy sofiści (czyli mędrcy) to filozofowie. Część spośród nich, jak na przykład Protagoras czy Gorgiasz w istocie tworzyli filozoficzne traktaty, niemniej jednak, większość była wędrownymi nauczycielami. Bardzo znaczną część sofistów stanowili tzw. "eleici", czyli członkowie szkoły filozoficznej z Elei. To właśnie eleici opanowali do perfekcji umiejętność prowadzenia dysput filozoficzno-naukowych, kładąc podwaliny pod dialektykę.
Pierwszorzędną rolę w dysputach, oraz w filozofii sofistycznej, zajmował człowiek oraz wszelkie bolączki trapiące jego ziemską egzystencję.
Najważniejszymi reprezentantami kierunku byli: Protagoras z Abdery, Gorgiasz z Leoniro oraz Krytiasz.
Sofiści a świat bogów
Autorem-sofistą, piszącym o boskim świecie, był Protagoras. Szerzył w nim bardzo odważne, jak na antyczne czasy, przekonania dotyczące egzystencji istot boskich oraz ich wpływu na życie ziemskie człowieka. Przekonania Protagorasa były na tyle śmiałe, że dzieło uległo spaleniu zanim jeszcze trafiło do szerszego kręgu odbiorców. Do czasów współczesnych przetrwało jednak zdanie: "Co do bogów, nie mogę wiedzieć ani czy są, ani czy ich nie ma. Zagadnienie jest zawikłane, a życie ludzkie za krótkie, aby je rozwiązać."
Zagadnienie boskości trapiło także Krytiasza, który zwykł był mówić, że bogowie oraz ich świat, to nic innego, jak wymysł chytrych, greckich polityków.
Gorgiasz wtórował Protagorasowi oraz Krytiaszowi, mówiąc: "Nic nie istnieje - a jeśli nawet coś istnieje, to i tak jest niedostępne poznaniu ludzkiemu, choćby się zaś dało poznać, nie da się wyrazić ani drugiemu udzielić".
W przekonaniu sofistów, jako grupy filozoficzno-intelektualnej, tzw. "wola boska", to nic innego jak wytwór człowieczego umysłu, wymysł, którym nie należy się kierować. Tak bowiem oto, człowiek nie powinien zważać w życiu na wyimaginowaną, boską rzeczywistością, a na rozum.
Sofiści a cnota
Mędrcy odrzucali twierdzenie jakoby cnota była wartością zarezerwowaną jedynie dla ludzi bogatych, dla arystokratów. Uważali oni także, że nie ma ona nic wspólnego z dziedzicznością.
Cnotą każdego człowieka, w przekonaniu sofistów, było to, że rodzi się równy. Ma on dokładnie takie same perspektywy rozwoju jak inny człowiek, od niego więc zależy tylko, czy będzie chciał się rozwijać, kształcić i wychowywać.
Poza tym, jak mówili mędrcy, cnocie podobnie jak innym wartościom, przysługuje ranga nabycia, a co za tym idzie, także nauczenia oraz przyswojenia.
Sofiści a rozumienie prawdy, dobra oraz zła
Na gruncie filozoficznym, jednym z pojęć stworzonych przez sofistów był "relatywizm". Zakłada on, że wszelkie zjawiska mają charakter absolutnie względny. To co dla jednego człowieka jest dobre, dla innego może być złe. To co dla kogoś może wydawać się sprawiedliwe, dla kogoś innego wcale takie nie jest. Wszystko bowiem zależy od człowieka, oraz od stosunków łączących go z innymi ludźmi. Jak mawiał Protagoras: "Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy".
Sofiści a wychowanie
W przekonaniu mędrców, człowiek wychowany to taki, który odznacza się cnotami publicznymi, ma harmonijnie ukształtowany charakter, wszechstronnie rozwinięty umysł, a do tego wiedzę encyklopedyczną oraz polityczny spryt.
Zorganizowany przez sofistów system szkolny przedstawiał się w następujący sposób. Po pierwsze, mędrcy nie tworzyli szkół jako takich. Zdobywanie przez uczniów wiedzy sprowadzało się do wysłuchania wygłaszanego przez sofistę wykładu. Bardzo często miały miejsce tzw. "popisowe wieczory", podczas których uczeni w zabawnej, żartobliwej, rozrywkowej wręcz formie, przekonywali zebranych do głoszonych przez siebie tez. Poza tym, mędrcy przeprowadzali kursy trwające od 1 do 2 lat (względnie od 3 do 4), niemniej jednak kursy te były odpłatne.
Nauczając, sofiści wykorzystywali takie metody kształcenia jak dedukcja czy umiejętność logicznego (pomysłowego nierzadko) myślenia.
Wykłady oraz rozmowy z zebranymi słuchaczami, szerzyły treści retoryczne, dialektyczne, polityczne, prawne, filozoficzne, astronomiczne, matematyczne, czy przyrodnicze. Ogólnie, przekazywaną przez uczonych wiedzę, można podzielić na tę merytoryczną oraz na tę formalną. Wiedza merytoryczna wzbogacała słuchacza intelektualnie. Z kolei wiedza formalna, miała zastosowanie praktyczne.
Aby być dobrym mówcą, sofista musiał posiadać szereg cnót o charakterze publicznym. Musiał go cechować polityczny spryt, ukształtowany charakter oraz ogromna wiedza teoretyczno-encyklopedyczna.
Niestety na skutek przegranej przez Ateny wojny peloponeskiej, położenie materialne wielu obywateli państwa gwałtownie się pogorszyło. Ucierpieli na tym sofiści, którzy oskarżani przez Ateńczyków o podkopywanie rodzimej tradycji, nastawanie na wiarę, szkodzenie państwu, musieli licznie emigrować z miasta.
Niemniej jednak, działalność prowadzona przez lata przez sofistów w ateńskim polis, wprowadziła istotne zmiany w patrzeniu na kształcenie oraz wychowywanie młodzieży. Po pierwsze, mędrcy nauczyli Greków innego niż dotąd spojrzenia na cnotę oraz na społeczną funkcję wychowania. W głoszonych przez siebie poglądach nie odbiegali od realiów społeczno-politycznych ówczesnej Grecji oraz ateńskiego polis. Działalność sofistów przyczyniła się także do podniesienia znaczenia edukacji umysłowej młodych ludzi. Wzrosła rola wykształcenia humanistycznego oraz łączenia wiedzy teoretycznej z przyszłą polityczną służbą na rzecz kraju.
Sokrates
Sokrates urodził się w roku 469 przed naszą erą, zmarł w roku 399 przed naszą erą. Pochodził z Aten, jego rodzicami byli biedny rzemieślnik oraz akuszerka. Swoje życie poświęcił nauczaniu oraz obywatelskiemu uświadamianiu Ateńczyków. Wielkimi uczniami Sokratesa byli Platon oraz Ksenofont.
Poglądy głoszone przez Sokratesa:
• podzielał stanowisko sofistów na temat cnoty
• podzielał stanowisko sofistów dotyczące budzenia w słuchaczach wątpliwości, na temat rozważanych kwestii (np. czy to co dla jednego jest dobre, dla innego także dobrym będzie)
• za swój największy obowiązek uznawał potrzebę szerzenia wiedzy wśród Ateńczyków, był racjonalistą
• uważał, że moralność oraz system wartości kształtuje się w umyśle człowieka na drodze przeżywanych przez niego doświadczeń, tym samym Sokrates odrzucił twierdzenia, jakoby człowiek miał być miarą wszechrzeczy
• moralnemu osądowi powinny podlegać tylko takie działania, które są konsekwencją postępowania rozumowego, natomiast nie działania przypadkowe lub mające swe źródła w przyzwyczajeniach
• krytykował (podobnie jak sofiści) świat boskiej egzystencji
• nie zgadzał się z opinią sofistów, iż człowiek może być dla siebie autorytetem, autorytet bowiem buduje się w oparciu o uznanie oraz szacunek opinii publicznej.
Sokrates był nietypowym wychowawcą. Swych podopiecznych nauczał we wszystkich możliwych miejscach, począwszy od parku, na boisku skończywszy. W swe naukowe rozważania wciągał przypadkowych ludzi, urzędników państwowych, rzemieślników czy robotników. Za uczestnictwo w dysputach nie pobierał stałych opłat, a jedynie dobrowolne datki. Jak już zaznaczyłam, nauki Sokratesa nie miały charakteru uczonych wykładów, a rozmów i dysput, prowadzonych w kierunku poznania prawdy (metoda tzw. heurystyczna). Często tak formułował myśli, aby uczestnik rozmowy był przekonany, że uczony nie zna odpowiedzi na stawiana pytania. W rzeczywistości to uczony wydobywał błędne przekonania rozmówcy i zmuszał go do tego, by przyznał się do nich (tzw. ironia sokratyczna).
Najpopularniejsze słowa Sokratesa to: "Wiem, że nic nie wiem".
Platon
Urodził się w roku 427 przed naszą erą, zmarł w roku 347 przed naszą erą. W przeciwieństwie do Sokratesa, Platon pochodził z bogatej, arystokratycznej rodziny. To właśnie w jego pochodzeniu należy doszukiwać się przywiązania do konserwatyzmu w zarządzaniu państwem, oraz niechęci do sofistycznych myśli demokratycznych. W Atenach Platon po raz pierwszy zetknął się z uczonym Sokratesem, oraz z głoszonymi przez niego tezami. Pozostał pod ich urokiem aż do śmierci mistrza, tj. przez 8 kolejnych lat. W gaju Akademosa stworzył tzw. Akademię, w której nauczał oraz szerzył swoje poglądy. Platon był autorem takich prac i traktatów jak: "O prawach", "O państwie", "Obrona Sokratesa", czy "Rzeczpospolita".
Poglądy głoszone przez Platona:
• stworzenie państwa idealnego, określanego mianem "Rzeczpospolitej"; na czele tegoż państwa staliby rządcy, czyli filozofowie, nie posiadający jednak własności indywidualnej oraz życia osobistego oraz rodzinnego; drugi stan tworzyliby strażnicy, czyli wojownicy, pałający się obroną granic państwa; w skład trzeciego stanu wchodziliby pozbawieni praw politycznych żywiciele; w Rzeczpospolitej funkcjonowałoby także niewolnictwo; wszyscy zamieszkujący ją ludzie sprzyjaliby ideologii społecznej, lansowanej przez arystokrację; ci którzy sprzeciwialiby się takiemu uregulowaniu stosunków wewnątrzpaństwowych, mieliby być z Rzeczpospolitej wydaleni
• przekonanie, że ciało oraz dusza są od siebie wzajemnie niezależne
• twierdzenie, że ludzka dusza składa się z trzech części, a mianowicie z głowy, w której "mieszka" rozum, z piersi w której tli się uczuciowość oraz zmysłowość, oraz z tułowia, w którym drzemie pożądanie; odpowiednikiem duszy oraz jej trzech poziomów jest państwo oraz jego trzy stany, czyli rządcy-filozofowie (głowa), wojownicy (piersi) oraz żywiciele (tułów)
• przekonanie o istnieniu świata idei oraz świata rzeczy realnych; ten pierwszy jest doskonały, jest wartością samą w sobie, podczas gdy ten drugi jest tylko marnym i niedoskonałym odwzorowaniem pierwszego ze światów
• przekonanie, że zanim dusza zamieszka w ludzkim ciele, przebywa w doskonałym świecie idei; tym samym poznanie to nic innego, jak przypominanie sobie świata idei
• przekonanie, że ludzki charakter oraz ludzkie skłonności, zostają uwarunkowane z chwilą przyjścia na świat
• przekonanie, iż bogowie obdarowują człowieka cnotą
Poglądy wychowawczo-edukacyjne Platona:
• dusza jest skarbnicą wiedzy
• zasadniczym celem wychowania jest troska o dobro rządców-filozofów; los ogółu ma absolutnie drugorzędne znaczenie
• kontrolę nad wychowaniem winno sprawować państwo
• prawa kształcenia odmawia się niewolnikom
• matki winny rodzić dzieci będąc w wieku od 20 do 40 roku życia, zaś ojcowie winni je płodzić mając od 30 do 50 lat; dzieci, które przyszłyby na świat w innym, niż wskazany, wieku rodziców, winny zostać zgładzone niezwłocznie po urodzeniu
• wychowaniu winni podlegać tak chłopcy, jak i dziewczęta
• potrzeba cenzurowania nauczanych w szkołach wierszy oraz pieśni
• potrzeba edukowania muzycznego dzieci
• państwo nie tylko sprawuje opiekę nad wychowaniem dziecka, ale także jest jego (państwa) właścicielem
• wychowanie dziecka winno się rozpocząć z nastaniem trzeciego roku jego życia
• w wieku do 6 roku życia, chłopcy oraz dziewczynki, powinni przebywać wspólnie, wspólnie się wychowywać oraz wspólnie odbywać ćwiczenia duchowe, fizyczno-ruchowe oraz estetyczne
• w 10 roku życia należy rozpocząć edukację, w tym do 13 roku życia dziecko winno odbywać zajęcia z nauki czytania, pisania oraz liczenia
• w 13 roku życia należy rozpocząć edukację literacką (opartą o słowo mówione) oraz muzyczną
• pomiędzy 17 a 20 rokiem życia winny mieć miejsce zajęcia gimnastyczne ukierunkowane na doskonalenie sprawności wojskowej
• w 20 roku życia młodzi mężczyźni powinni przechodzić coś na wzór testu (sprawdzianu), ci którzy by mu podołali mieli odbywać dalsze studia, tym którym nie udałoby się go zdać, pozostawała kariera strażnicza
• pomiędzy 20 a 30 rokiem życia miano odbywać studia matematyczne
• pomiędzy 30 a 35 rokiem życia wybitni studenci mieli przyjmować lukratywne stanowiska wojskowe
• w 50 roku życia mężczyzna był gotowy do pełnienia politycznej służby w państwie
• istotą, fundamentem wszelkich nauk pobieranych przez Greka w trakcie jego życia, była dialektyka; tylko jej zgłębienie gw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|